Na co dzień nie rysuję kredkami, głównie markerami. Kredki są najczęściej uzupełnieniem w moich pracach – przy detalach, a w szczególności podkręcaniu blików światła czy dodawaniu cieni.
Na początku chciałam spróbować w technice, którą stosuję na co dzień (markery + kredki) – jednak zdecydowałam, że pierwszy testowy rysunek zrobię w całości kredkami. W momencie, gdy zaczęłam rysować, było mi trochę ciężko przestawić się na coś tak miękkiego, takiego czułego.
Pisaki czy też markery inaczej rozprowadzają się po papierze – to była kwestia przestawienia się na inne narzędzie. Blok, który otrzymałam razem z zestawem kredek był naprawdę wysokiej jakości (nigdy na takim nie rysowałam!). Nie był super gładki, śliski czy ultra chropowaty – był idealnie wyważony pod względem powierzchni i struktury. Miałam wrażenie, że papier i kredki są idealnie synchronizowane oraz spasowane względem siebie.
Przy rysunku bakłażana bardziej popłynęłam z kolorami oraz łączeniem między nimi. Kredki cudownie łączą się ze sobą (prawie jak farby) i wychodzą naprawdę super kolory.
Paleta kolorystyczna też bardzo wyróżnia się spośród innych marek – te kolory są bardziej przygaszone, naturalne (nie znajdziecie tam typowej ostrej magenty).
Wykonanie kredek – czuć, że drewno nie jest byle jakie. Gdybym miała wybrać nowe kredki lub otrzymać w prezencie – byłby to idealny wybór!